To Live And Die In L.A

wtorek, 14 czerwca 2011







HELLO!
Dzisiejszy dzień przesiedziałam w domu już nie ma po co chodzić do szkoły.
Jutro basen z olkiem i karoliną <3 w czwartek zdjęcia z dwoma martami hyhy.
a w piątek rano lece z mamą po kiecke na KOMERS troche późno no ale jak coś to założe tą różową pudrową z koronkami co miałam na występie w koku zresztą może w niej sobie jutro zdjecia zrobie i tu wstawie. Na telebimie jak sie wchodzi na miasto jest własnie te zdjęcie z występu jak śpiewam jak i w koku wisze po środku uhaha podjar.
Ten tydzień będzie również zajebisty.
Dzisiaj byłam jeszcze na tańcach i ledwo co sie z domu wydostałam nie , nie przytyłam haha tylko mój klucz ma paula yhy <3 Po tańcach poszłam sobie z natalą na nowy świat <3 Nie moge się doczekać obozu z moją dupą natalą , love <33!

bluzka w kwiaty. Stradivarius
spodnie.Robiłam ja
torba.Reserved
Autor: angelofdeath o 09:18
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Łączna liczba wyświetleń

Wiem że tyle wiesz

angelofdeath
Heard & McDonald Islands
Angie, miło mi cie poznać \m/ interesuje się modą i modelingiem. Najważniejsza jest dla mnie muzyka od której nie moge sie oderwać od 5 lat , kocham śpiewać. Na blogu znajdziecie moje outfity jak i zdjęcia z przyjaciółmi.Postaram się tu zaglądać codziennie
Wyświetl mój pełny profil

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ▼  2011 (11)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (1)
    • ▼  czerwca (5)
      • stop trying
      • Hail Mary
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.